JAK SIĘ MODLIŁ PAPIEŻ

Przedstawiamy garść opowieści Księdza Kardynała Stanisława Dziwisza:

„Świętość Jana Pawła II przejawiała się w ogromnej dyscyplinie wewnętrznej oraz w wielkiej
miłości. To właśnie miłość była naczelnym motywem jego postępowania.”

„Zewnętrznym wyrazem świętości Papieża była jego modlitwa. Im bardziej modlitwa staje się
słuchaniem, czego Bóg pragnie ode mnie, tym bardziej staje się kontemplacją.”
„Już przy pierwszym spotkaniu z Karolem Wojtyłą odniosłem wrażenie, że jest on człowiekiem
wyjątkowym. Odznaczał się wielką pobożnością, wielką modlitwą.”

„Jako alumni pierwszego roku studiów teologicznych podziwialiśmy, jak on się modlił. Na długich przerwach, między wykładami, pogrążony w skupieniu, na kolanach, modlił się w seminaryjnej kaplicy. Pamiętam jego długie włosy, które spadały mu na twarz. Tak trwał na modlitwie. Gdy powracał do sali na wykład, odnosiliśmy wrażenie, że przychodzi ze spotkania, z rozmowy z samym Panem Bogiem.”

„Pójść śladami świętości według wzoru wskazanego przez Jana Pawła II, znaczy być otwartym na Boga i na bliźniego, jak on był otwarty. Iść do drugiego człowieka bez lęku i bez obawy.”

„Mamy, jak Papież ukazywać wielkość miłości Boga, która jest przebaczeniem, podaniem ręki nawet zamachowcy na jego życie.”

„Jan Paweł II przypominał zawsze, że Kościół musi strzec swego wymiaru boskiego poprzez wierność przykazaniom Bożym. One są jak drogowskazy, za którymi trzeba podążać, aby nie zbłądzić i nigdy nie odejść od Boga.”

„Jan Paweł II był mistykiem, to znaczy człowiekiem zanurzonym w Panu Bogu. Umiał mówić do Pana Boga, ale nade wszystko umiał słuchać, czego Bóg żąda od niego, i to wypełniać.”

„Całe życie Jana Pawła II było jedną, wielką modlitwą. Każdego dnia wstawał wcześnie rano. Swój dzień rozpoczynał modlitwą: medytacja, rozważanie, potem Msza święta, dziękczynienie. Bez pośpiechu...”

„Msza była dla Jana Pawła II również medytacją. Cały jego dzień był przeplatany modlitwą,
adoracją, czytaniem duchowym...”

„Jan Paweł II codziennie wieczorem podchodził do okna, by pobłogosławić Rzym i cały świat, którego był pasterzem. Zjawisk nadzwyczajnych nie widziałem. Wielokrotnie byłem świadkiem, jak wstawał w nocy i szedł do kaplicy. Zdarzało się, że kiedy był w niej sam, wówczas półgłosem przemawiał do Boga, czasem nawet śpiewał... Gdy był młodszy, modlił się leżąc krzyżem, czy to w kaplicy, czy u siebie w apartamencie.”

„Jan Paweł II nie dzielił czasu na modlitwę i obowiązki. On się modlił każdym obowiązkiem i każdym zajęciem. Idąc na audiencję modlił się za ludzi, których miał spotkać. Modlił się także za nich po audiencji. Zauważyłem, że modlił się również w czasie audiencji, gdy ktoś przemawiał. To była jego duchowość, stałe zjednoczenie z Panem Bogiem.”

„Karol Wojtyła jako biskup, na rekolekcje wybierał te miejsca, które najbardziej sprzyjały
skupieniu i nawiązaniu kontaktu ze Stwórcą. Wybierał więc miejsca piękne krajobrazowo,
umożliwiające odosobnienie, takie właśnie jak Tyniec czy krakowskie Bielany. W Watykanie odprawiał swoje rekolekcje razem z pracownikami Kurii rzymskiej. Rekolekcje trwały sześć dni. Zachowywał wtedy absolutne milczenie i skupienie, również w czasie posiłków. Nikogo nie przyjmował. Modlił się w prywatnej kaplicy. Były to dla niego dni święte. Dni pełne zjednoczenia z Panem Bogiem.”

opr.